Uchylamy rąbka tajemnicy i zdradzamy, gdzie przyjdzie wam przeżywać przygody podczas turnieju. Nieco więcej plotek będzie można usłyszeć już po rozpoczęciu zabawy.
* * *
Górująca nad okolicą twierdza od paru lat stała opuszczona. Widać liche pola i mizerne lasy nie były godne uwagi możnych. Poprzedni właściciele twierdzy – dwójka przyjaciół, a może i braci – od doglądania pracujących chłopów woleli raczej dalekie wyprawy, pełne przygód, niesamowitych potworów, magii oraz nieprzebranych skarbów, które latami zwozili do fortecznych lochów. Mówiono nawet o menażerii urządzonej na dziedzińcu oraz o wspaniałym, egzotycznym ogrodzie zorganizowanym w ciągu reprezentacyjnych komnat. Szeptem dodawano pogłoski o straszliwej magii i upiornych praktykach, jakie miały towarzyszyć balom, ucztom i pokazom odbywającym się w twierdzy.
Pewnego dnia przestano widywać światła w oknach twierdzy, a na wiodącym do niej górskim trakcie ucichł turkot kół ciężkich, wyładowanych po brzegi wozów. Po paru latach mury porosły pnączami, a las powoli zaczął odzyskiwać zamkowe wzgórze. Ponoć obaj zarządcy zaginęli gdzieś za górami, odpierając inwazję barbarzyńców podczas wielkiej wyprawy, na którą zabrali wielu zbrojnych i zgromadzone w twierdzy zapasy. Choć kto wie, być może obaj spłonęli w magicznym ogniu podczas próby przyzwania demonów z najniższych kręgów piekielnych. Różnie o tym mówiono, mało kto miał jednak odwagę sprawdzić, jak było naprawdę.
Opowieść o opuszczonej twierdzy pełnej skarbów usłyszeliście przypadkiem. Ktoś napomknął coś w karczmie przy piwie, ktoś inny wskazał kierunek. Tak oto znaleźliście się na wąskiej ścieżce wiodącej ku bramom fortecy. Kto wie, jakie skarby i niebezpieczeństwa czekają na śmiałków gotowych zapuścić się do tego zapomnianego przez bogów i ludzi miejsca?